Według stanu na 26 maja 2005 r. Angolskie Ministerstwo Zdrowia zgłosiło 399 przypadków krwotocznej gorączki w Marburgu, z których 335 zakończyło się zgonem. Pomimo tego bezprecedensowego rozprzestrzeniania się infekcji filowirusem, siostrzany wirus Marburga, Ebola, zabił dziewięć osób w Republice Konga. Chociaż Ebola może być teraz lepiej znanym rodzeństwem, wirus Marburg został zidentyfikowany po raz pierwszy, w 1967 roku, po tym, jak klinik chorób zakaźnych w szpitalu uniwersyteckim w Marburgu w Niemczech zobaczył pacjentów z ciężkim zespołem gorączkowym związanym z krwawieniem z wielu miejsc na skóra i błony śluzowe i szok. Wszyscy pacjenci pracowali dla producenta środków farmaceutycznych, a później okazało się, że uzyskali zakażenie od afrykańskich zielonych małp, które zostały użyte do przygotowania hodowli komórkowych do szczepionek. Wirus wyizolowany w tych przypadkach był całkowicie niezwiązany z jakąkolwiek znaną rodziną wirusów i okazał się mieć tak dużą, dziwną, rozgałęzioną morfologię (patrz diagram), na którym początkowo wielu nawet nie było pewnych, że jest to wirus. Dziewięć lat później epidemie o dużym stopniu śmiertelności o nieznanym pochodzeniu w Zairze (obecnie znane jako Demokratyczna Republika Konga) i Sudanie zaalarmowały społeczność zdrowia publicznego. Wirusy wyizolowane z epidemii w Zairze przypominają morfologicznie Marburga i zostały ochrzczone wirusem Ebola; razem z wirusem Marburga utworzyli rodzinę Filoviridae. W rzeczywistości epidemie z 1976 roku były spowodowane dwoma różnymi wirusami, które z nieznanych przyczyn były aktywne w oddzielnych, odległych obszarach. Obecnie rozpoznajemy dwa rodzaje wirusa Marburg i wirusa Ebola, z których ostatni ma cztery znane gatunki.
Wirusy te nadal wywoływały w Afryce niezbyt częste, ale niepokojące epidemie, które generalnie podążały za rozpoznawalnym wzorcem. Jedna osoba zachoruje, a choroba zaczyna przenikać przez społeczność w wolnym tempie. Potrzeba tygodni lub miesięcy, aby rozpoznać, że przyczyną jest filovirus, ponieważ nie ma dostępnych lokalnych testów diagnostycznych dla tych wirusów. Diagnoza kliniczna dyzenterii lub duru brzusznego zwykle powoduje opóźnienie w wysiłkach zmierzających do ustalenia prawidłowej diagnozy.
Następnie wirus wchodzi do systemu opieki medycznej. Najbardziej śmiertelną drogą rozprzestrzeniania się są infekcje pozajelitowe. Wielu pacjentów, w tym zakażonych filowirusami, otrzymuje zastrzyki z różnych leków w ośrodkach zdrowia lub od farmaceutów lub uzdrowicieli, a następnie niesterylizowane igły i strzykawki są ponownie wykorzystywane, czasami do podawania leków pobranych z fiolek wielodawkowych. Jednorazowy sprzęt do iniekcji, który był takim dobrodziejstwem dla rozwiniętego świata, oznaczał katastrofę dla najbiedniejszych narodów. Strzykawki z tworzywa sztucznego nie mogą być sterylizowane termicznie i zwykle są po prostu spłukiwane. Igły również nie są sterylizowane. Nawet jeśli są dostępne strzykawki i igły przeznaczone do ponownego użycia, powszechne jest, że szpitale posiadają tylko kilka zestawów do wstrzykiwań, które z powodów logistycznych można ponownie wykorzystać bez sterylizacji. W rzeczy samej, jest słabo utrzymanym sekretem, że takie ponowne użycie jest powszechną praktyką w krajach afrykańskich, gdzie jest zamieszane w rozprzestrzenianie się wirusowego zapalenia wątroby typu C i prawie na pewno ludzki wirus upośledzenia odporności (HIV).
Zwykle gorączka krwotoczna wywołana przez filowirus w przeważającej mierze dotyczy osób dorosłych – w szczególności personelu medycznego i pacjentów zakażonych w szpitalu
[podobne: ośrodek rehabilitacji dziennej, terapia uzależnień warszawa nfz, rzadkie choroby genetyczne ]
[podobne: usg kolana szczecin, echo serca łódź, apteka dr max rzeszów ]
Comments are closed.
[..] Artukul zawiera odniesienia do tresci: dentysta bielsko[…]
Najlepiej to robic badania kontrolne
[..] Cytowany fragment: przepuklina[…]
Lekarze czesto sie wsciekaja, ze ludzie na wlasna reke dokdztalcaja sie w internecie